Miedziane legendy I



egenda o Dwóch Słońcach

iedyś, gdy wszechświat był jeszcze młody, istniały tylko dwie gwiazdy rozświetlające wszechmrok. Były to miodowy Amber i jaskrawo-niebieski Nuklear. Umiejscowione po przeciwnych stronach podzieliły się po połowie istnienia. Amber dawał ciepłe światło, dzięki któremu kiełkowały nasiona, kwitły kwiaty, zdrowiały zwierzęta i ludzie. Światło Nukleara pobudzało, ale do niszczenia.
Pojawiły się silniki i broń. Oba słońca nie mogły istnieć jednocześnie, eksplodowały dając początek rozrostowi wszechświata, a ich szczątki rozprysły się po przestrzeni. Jeśli jakieś się zderzyły, powstawały z nich Smoki. Od tej pory mamy dwa rodzaje energii: amberyczną, ciepłą i stałą, oraz nuklearną: dziką i chaotyczną.




egenda o technotrądzie


rzed tysiącami lat , w odległym zakątku świata zaistniał Moloch. Wyewoluował on od prostych urządzeń zesłanych przez zapomnianą cywilizację na odległą planetę -złomowisko. Maszyny które działały na zasilaniu rezerwowym zjednoczyły się i rozpoczęły proces odbudowy. Powoli, maszyna po maszynie, przejęły całą złomową planetę i pokryły warstwą ochronną. Coraz bardziej skomplikowane logarytmy działań przemieniły się w zimną, mechaniczną inteligencje. Nadszedł czas Reprodukcji. Setki kilometrowych dział zostały wycelowane z mechaniczną precyzją w każdą część kosmosu. Energia potrzebna do wyrzucenia mechanicznych zarodników Molocha wyczerpała zasoby macierzystej planety Molocha. Choroba jednak została rozsiana po kosmosie.
Podczas długiej podróży, w zarodnikach Molocha trwała nieustanna ewolucja. Maszyny poddawane były nieustającemu, charakterystycznemu dla nich procesowi miniaturyzacji. Zarodniki stawały się coraz mniejsze i skuteczniejsze. Aż osiągnęły rozmiar mniejszy od najmniejszego znanego nam organizmu: bakterii. Kiedy spadły na planetę zamieszkałą przez żywe organizmy, mikrozarodniki Molocha wnikały w nie i rozpoczynały proces przebudowy. Zaczynały od układu nerwowego i mózgu. Przejmowały funkcje życiowe i motoryczne, następnie przemiana dotykała innych układów: kostnego, mięśniowego, rozrodczego i odpornościowego. Skóra pokrywała się miniaturowym systemem elektro-przewodniczym, żyły stawały się kablami przewodzącymi.
Żywa istota budziła się jako mechaniczny zombie. A wspólna psychika techno-roju sprawiały że wszystkie przemienione istoty były częścią niebezpiecznie inteligentnej istoty zajmującej wciąż coraz to nowe przyczółki wszechświata.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz